Obserwowałam chłopaka, przyglądając się jego mimice twarzy. Tylko do mnie się uśmiechnął. Zaczęłam rozmyślać, co mam uczynić. W końcu, i tak nie miałam nic do roboty. Jedynie to, że jutro trzeba iść na zajęcia. Westchnęłam cicho, by po chwili kiwnąć głową w odpowiedzi.
- No mogę, jeśli masz czas – spostrzegłam. Alberto skinieniem dłoni, zaprosił mnie do środka.
Pokój chłopaka, był odrobinę większy, od mojego. Był nawet ładnie urządzony. Moim oczom, ukazało się pianino. Czyli mój nowy znajomy, miał bardzo ciekawe hobby. Zwróciłam się w stronę chłopaka.
- Grasz? – zapytałam, wskazując pianino.
- Granie na pianinie, to tylko moje hobby. Wielkim mistrzem nie jestem – powiedział.
- Rozumiem – Podeszłam do instrumentu. – Na pewno jesteś mistrz.
- Ja tylko czasem pogrywam. – stwierdził, drapiąc się po karku.
Zaśmiałam się z jego reakcji. Podeszłam do niego, by zaprowadzić go w stronę pianina. Popchnęłam go, gdyż prawie wpadł na niego.
- Pokarz co potrafisz – na mojej twarzy, pojawiła się słodka mina. – Proszę, Al.
Alberto?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz