Cytat

Akademia Czerwonego Księżyca im. Wolfganga Gideona Whitemore

sobota, 30 lipca 2016

Od Alberto cd. Natalie


Wróciłem do swojego pokoju i postanowiłem od razu się wykąpać. Mokre ubrania postanowiłem wyprać. Po wykąpaniu się wysuszyłem włosy i ubrałem świeże ubrania, czarne dżinsy oraz dużą czerwoną bluzę. Postukałem trochę na pianinie po czym postanowiłem odwiedzić Natalie i oprowadzić ją po akademii. Zszedłem na dół i poszedłem do sekretariatu, a raczej przed sekretariat, gdzie wisiała tablica z przydziałem pokoi. Po czym ruszyłem pod drzwi Natalie. Zapukałem.

-Alberto?- zapytała zdziwiona gdy tylko otworzyła drzwi. Uśmiechnąłem się lekko.
-Hej...- mruknąłem od razu
-Skąd wiesz, który pokój jest mój?- na to pytanie zaśmiałem się cicho i dotknąłem czubka swojego nosa
-Wyniuchałem cię- wybuchnąłem śmiechem widząc wyraz jest twarzy. -Spokojnie, żartuję. Posłużyłem się przydziałem pokoi, który wisi na korytarzu przy sekretariacie. To co? Idziemy?
Dziewczyna bez słowa wyszła i zamknęła drzwi.
-Tak, chodźmy- kiwnęła głową
Oprowadziłem ją po głównych miejscach. Salach lekcyjnych, bibliotece, sali muzycznej, stołówce oraz gigantycznym salonie. Cała podłoga była obłożona dywanami, były tam tylko trzy okna, ale za to z piętnaście foteli oraz siedem kanap. W salonie stały także cztery strony, a w dwóch rogach były ułożone w stos duże poduszki na, których można było usiąść jednak moim ulubionym miejsce w całym pokoju był duży kominek.
W salonie posiedzieliśmy najdłużej, aż całą godzinę. W końcu nadszedł czas na ostatni punkt wycieczki.
-A to jest mój pokój- powiedziałem gdy podeszliśmy pod drzwi -Zresztą całe to skrzydło to jedynie męskie pokoje. Chcesz wejść?- uśmiechnąłem się lekko

Natalie ? xd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Agata | WS
x x x x x x x.