Na początku chciałam tylko spławić wilczycę, lecz po jej wytrwałym biegu postanowiłam jej dać szansę. Co mi szkodzi ? Zatrzymałam się na dość
ładniej i dużej polanie. Dałam jej czas na podejście lecz dalej trzymałam na dystans.
- No weź się ogarnij i nie bądź taka poważna. Przecież nie jesteś starą jędzą – odezwała się moja wilczyca karcącym głosem. Wzdycham udręczona jej zachowaniem.
- A co ja niby takiego robię ? Przecież tylko siedzę....
- Ta chyba ma złamanie karku. Zaszalej – i się zamyka. Nareszcie ! Patrzę na dziewczynę i ogarniam się że jest ona jest młodsza. Co najmniej pięć lat. A skąd to wiem ? Jej wilk jest mniejszy. Jak w ludzkiej postaci można oszukać wiek to w wilczej nie za bardzo. Wilk rośnie właśnie równo z wiekiem. Gdy dziewczynie unormował się oddech postanowiłam trochę ją pozaczepiać. Doskoczyłam do niej i pociągnęłam za lekko za ucho. Odskoczyłam, a ta szczeknęła i zaczęła mnie gonić. Co chwilę szczypałam ją w różne miejsca i uciekałam jej robiąc różne „kocie ruchy”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz